poniedziałek, 31 grudnia 2012

part twelve


*Oczami Domi*
Lezalam na lozku, ubrana w biala bokserke i czarne shorty, sprawdzajac Twittera. Kiedy nagle ktos wszedl, byl to LOUIS!? Tak, to Louis... Wstalam szybko zeby zapytac co chce ale nie bylo mi to dane bo Lou przyssal sie do moich ust. Tak bardzo za tym tesknilam, odwzajemnilam pocalunek [...]. Obudzilam sie sama w lozku, ale dobrze pamietam ze zasypialam z Lou, szybko sie zerwalam. Na stoliczku lezala kartka od Lou "Dziekuje za ta noc, bylo wspaniale. Do zobaczenia na sniadaniu. Twoj Lou xoxo". Kiedy dotarlo do mnie co tak naprawde sie stalo, nie widzialam sensu z zyciu, weszlam do lazienki, z kosmetyczki wyjelam woreczek z bialym proszkiem i odrazy wzielam calosc, to nic nie dalo. Wyjelam z tej samej kosmetyczki zyletke, usiadlam na zimnych kafelkach i przylozylam ja do lewego nadgarstka.

*Oczami Harrego*
Wchodze do pokoju Domi, widze ja lezaca w lazience. Jest blada, nie oddycha, zadzwonilem szybko na pogotowie...
Siedzielismy wszyscy przed sala w ktorej robiono jakies badania Dominice. Z sali po jakiejs godzinie wyszedl lekarz.
-Ktos z was jest rodzina Dominik?
-JA! - zerwalem sie szybko z krzesla
-Dominika jest w ciezkim stanie, przedawkowala narkotyki a oprucz tego jej proba samobojcza... Jest w ciezkim stanie, nie moge zagwarantowac ze przezyje. - Lzy mi sie laly strumieniami, jak to niewiadomo!? Kurwa! Ona ma zyc, nie moze umrzec!

*Oczami Louisa*
Jest juz w spiaczce trzeci tydzien. Zayn wyjechal do Bradford, a ja odwiedzam ja codziennie i mowie jak bardzo ja kocham.
To juz drugi miesiac, nie daje rady, to wszystko mnie przerasta. A Zayn, ma to w dupi! I czy to jest milosc!?
Dzisiaj mija dokladnie rok odkad ja i Dominika sie poznalismy. Bardzo chcialem zeby to wlasnie dzisiaj sie obudzila. Trzymalem ja za reke mowiac jak bardzo tesknie i ja kocham. Ruszyla reka! ONA RUSZYLA REKA! Boze, otwiera oczu! Zyje, ona zyje!
-Dominika... - przytulilem ja z calych sil
-Louis? - zapytala niepewnie jak by miala jakies obawy ze ja to nie ja.
-tak, pamietasz mnie?
-jasne, przeciez jestes moim chlopakiem - Ona nie pamieta nic co stalo sie na kilka tygodni przed tym 'incydentem'. Chcialem cos powiedziec ale do sali wbiegl Harry.

___________
krotki, ale jest

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

%