*Oczami Zayna*
Lubie kiedy jest blisko, kiedy zasypia kolo mnie, kocham patrzec jak spi. Okolo 19:45 postanowilismy z Domi isc juz do pokoju. Ona wlasnie bierze prysznic a ja sie przebieram, wlasnie zdjolem bokserki i wyciognolem z szyflady nowe, kiedy do pokoju weszla Dominika. Zarumienila sie i zakryla oczy siadajac na lozku. Ubralem bokserki a Domi patrzyla jak ubieram reszte (spodenki i koszulke). Po chwili zapytalem
-Co tak mi sie przygladasz? - awwww, ona tak slodko sie rumieni
-Nic, tylko, ten... tak tylko.
-wiem, wiem jestem mega seksowny
-i skromny - dodala po czym oboje sie zasmielismy. Usiadlem kolo niej, przyblizylem sie i polozylem reke na jej udzie i pocalowalem ja. Niestety, ona chyba tego nie chciala bo nie odwzajemnila pocalunku.
-przepraszam, nie powinienem
-nic sie nie stalo. ja, pujde... no ten... ide sie napic.
*Oczami Domi*
Nie wiem czy jestem gotowa na nowy zwiazek. Zeszlam do kuchni a tam siedzial Lou i ta jego... Eleanor. Postanowilam sie na nim odegrac, nawet jesli mialo by to mialo zle wplynac na mnie. Weszlam do kuchni jak gdyby nigdy nic. z szafki wyjelam dwa kieliszki a z lodowki szampana ktorego kupil Zayn dla nas wszystkich zeby uczcic moj powrut, ale nie bylo czego opijac.
-idz, Zayn czeka. - powiedzial z wyczuwalna zloscia i zazdroscia w glosie Louis
-Czeka, wlasnie ide... A ty lepiej zajmij sie swoja, kim kolwiek ona jest. - powiedzialam i poszlam do pokoju Zayna, nie bylo go tam, pewnie jest w lazience.
*Oczami Zayna*
Wszedlem do pokoju, na lozku lezala Dominika w mojej koszulce i koronkowych, czerwonych majtkach. Lezala na brzuchu wiec chyba nawet nie wiedziala ze wrucilem do pokoju. Usiadlem kolo niej, zamknela laptopa na ktroym cos robila i spojrzala na mnie usmiechajac sie zalotnie. Wlozylem reke pod jej bluzke i jezdzilem opuszkami palcow po jej nagim ciele. Kiedy zjechalem do jej posladkow, ona usiadla po turecku i przyblizyla swoja twarz do mojej, zlanczajac nasze wargi w namietnym pocalunku. Jej rece byly pod moja koszulka, ktorej za chwie sie pozbyla i wodzila rekoma po moim nagim torsie, schodzac co raz nizej az doszla do gumki moich bokserek [...] wtulila sie we mnie i zasnela.
DWA TYGODNIE PUZNIEJ
*Oczami Zayna*
Za tydzien mamy trase, nie chce zostawiac Dominiki samej. A wlasnie, jestesmy razem od tamtego razu, wiem i widze ze teskni za Lou i nadal cos do niego czuje ale mam nadzieje ze po jakims czasie sie to zmieni, jesli nie to niech robi co chce, wazne zeby byla szczesliwa, na tym najbardziej mi zalezy. Ale wracajac do trasy, bardzo chce zeby Domi leciala z nami, Harry tez tego chce, jako jej brat, bo nie chce zeby zostala tu sama. Musze tylko jeszcze porozmawiac z Paulem.
*Oczami Domi*
Za tydziec trasa chlopakow, nie wiem jak dam rade bez nich.
-Skarbie... - zaczol Zayn wchodzac do naszego pokoju.
-tak?
-rozmawialem z chlopakami i z Paulem, i wszyscy sa za tym zebys z nami pojechala.
-nie Zayn, ja mam szkole...
-Twoja tata powiedzial ze to zalatwi - wtracil mi sie w zdanie
-A po za tym Louis...
-nie ma nic przeciwko - znowu mi przerywa
-nie wiem Zayn.
-prosze...
-no dobrze.
TYDZIEN PUZNIEJ
To dzis jada z chlopakami w trase, juz nie moge sie doczekc, niestety, Paul powiedzial ze nie moge miec pokoju z Zaynem, wiec jestem skazana na sama siebie.
Kiedy dojechalismy do hotelu we Francji kazdy poszedl do swojego pokoju. Moj pokoj jest bardzo ladny. Wszyscy razem na dole zjedlismy kolacje, po kolacji ja i Zayn poszlismy sie przejsc. Bylo bardzo fajnie ale przerwal nam Louis.
*Oczami Louisa*
Kiedy Zayn i Domi wrucili, Paul powiedzial nam wszystko co chcial i kazdy poszedl do swojego pokoju. Tej nocy postanowilem odzyskac Dominike, za wszelka cene. Kiedy bylem pewien ze Zayn juz wyszedl od Domi, sam do niej poszedlem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
%