niedziela, 2 grudnia 2012
Part Ten
...Louis pieprzyl sie z jakas dziwka! No bo jak mam inaczej to nazwac!? Lzy same laly mi sie z oczu. Odwrucilam sie do tylu i chciwlam z tamta uciec ale uniemozliwil mi to Zayn.
-Zayn, pusc mnie. Prosze...
-Dominika, on nie jest ciebie wart.
-Nie Zayn, co ja myslalam? Ze taki chlopak jak Louis zakocha sie we mnie, dziewczynie z domu dziecka? On moze miec kazda, bylam naiwna i tyle.
-Jestes lepsza niz jakas tam, inna... Mi sie podobasz, oddal bym za ciebie zycie. Rozumiesz?
-Zayn, ty masz dziewczyne...
-Nie mam, to minelo... - Powiedzial to tak spokojnie i odrazu mnie pocalowal, mialam metlik w glowie, odwzajemnilam pocalunek... Poszlam z Zaynem do niego do pokoju, siedzielismy i rozmawialismy. Poszlam do pokoju Louisa po moje rzeczy, ktore tam zaniusl z nadzieja ze wszystko bedzie dobrze. Spalam u Zayna w pokoju, rano obudzily mnie krzyki z salonu, poszlam tam a oni sie bili... To znaczy Zayn i Louis sie bili.
-Chlopaki! Kurwa przestancie!
-Ooooo... wstala nasza ksiezniczka. -odezwal sie ze zloscia w glosie Lou.
-Zostaw ja! Trzeba bylo nie jebac z byle kim to by bylo wszystko dobrze! Nie win nikogo za to co sie stalo bo to jest tylko TWOJA wina! - krzyczal na niego Zayn. Mialam tego dosyc, chcialam wyjsc ale Louis zlapal mnie za nadgarstek
-Dominika, poczekaj...
-Czekalam dwa miesiace. I na co? Na nic, na nasz koniec.
-Czyli to koniec?
-A co ty myslales, ze bedziesz sypial z byle kim a ja bede Ci wybaczac? Pretensje mnij tylko do siebie.
*Oczami Zayna*
Poklucili sie, z winy Louisa. Teraz ja bede przy niej, bede ja wspieral, pocieszal i pomagal. Mam nadzieje ze dla niej tez cos znaczy, kocham ja. Na poczatku pocalunek z nia byl moim najwiekszym marzeniem ale wiedzialem ze nie moge, bo byla to dziewczyna Louisa. Ale teraz Lou wszystko zepsol, zdradzil ja.
Siedzialem u siebie w pokoju, kiedy ktos zapukal.
-prosze
-Czesc Zayn, to ja... - powiedzialaa wchodzac Domi - mam do ciebie sprawe
-mow!
-moge.. u ciebie jeszcze dzisiaj spac?
-Jasne. - powiedzialem szczerze sie do niej usmiechajac. Znowu u mnie spi, ciesze sie bardzo. Dla niej to pewnie nic nie znaczy ale dla mnie, duzo!
______________________________________
KTOS TO CZYTA? prosze o kom...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
%