*5 DNI PUZNIEJ*
*Oczami Harrego*
Moze powinienem ja przeprosic? To wkoncu ona uratowala mi
zycie, a po drugie to dziewczyna Louisa, widac ze mu na niej zalezy. Oni teraz wszyscy siedza w salonie I sie
smieja, a ja? Siedze sam w pokoju I bije sie z wlasnymi myslami. Postanowilem ja
przeprosic. Zszedlem na dol, siedziala przytulona do Louisa.
-Dominika, mozemy porozmawiac? – zapytalem niepewnie.
-Tak. – Wyszlismy do kuchni, usiadla na krzesle a ja na
krzesle obok. Chwile siedzielismy w ciszy, ale postanowilem zaczac moje
przeprosiny.
*oczami Domi*
-Przepraszam, naprawde przepraszam! Dziekuje ze mi wtedy
pomoglas, jestem ci bardzo wdzieczny. Nie chcialem Cie wtedy nazwac cpunka.
Przepraszam! - Czy Harry Styles wlasnie mnie przeprosil? Tak.
-Harry…
-Wybacz mi.
-Pewnie ze Ci wybaczam!
-Boze, nawet nie wiesz jak sie ciesze. – powiedzial I mnie
przytulil.
Wieczorem zrobilsmy wypad do MSC, bylo super. Chyba nigdy w
zyciu tyle sie nie smialam.
*Oczami Louisa*
Ciesze sie ze Dominika I Harry sie pogodzili. Przeciez to
moja dziewczyna I moj najlepszy przyjaciel. Nie wiem co bym zrobil gdyba ta
dwojka sie nie lubiala.